sobota, 22 czerwca 2013
Od Maila-dzieciństwo
Urodziłem się na pięknej łące , świeciło słońce , ptaszki śpiewały i dookoła dzikie achały - tekińskie . We mnie też płynęła dzika krew . Niedaleko płynęła czysta górska rzeka . Moim rodzice byli przywódcami stada . Często zabierali mnie w góry bo tam jest jezioro uzdrowicielskie które potrafi udrowić każde zwierze . dzisiaj pogalopowaliśmy po lesie . Z moim przyjacielem poszliśmy pozwiedzać las . Ujrzeliśmy szarego zajączka .
- zobacz , co to jest ??? - zapytałem
- no a co , zając , gońmy go !! - odparł przyjaciel .
Goniliśmy g aż do .... samochodu .
- zobaczmy co to .- powiedziałem
- jjja tam nie iddę - powiedział troche przestraszony kolega .
- tchórz z ciebie !
- wcale że nie !
- no to podejdź tutaj .
Troche kroków podszedł ale zza krzaka ktoś się wychylił . To był jakiś chłopiec . Raczej mały .
- konik ! ...
- ihhaaaa - odparłem cicho .Wcale się nie bałem . Kolega uciekł jak zawsze się boi .
- zgubiłeś się ?? Chodź ze mną do mojego wuja .
Iść ? Do kogo ? Wcale się nie zgubiłem !
- może chcesz marchewkę ?
Marchewka ?!?! Zawsze ! Już idę !
- chrup , chrup chrup ...
- Smaczna prawda ?
Mniam ale pycha ! - oblizałem się . Nagle poczułem się jakoś słabo tak jakby ktoś mi coś podał . W oczach robiło mi sie ciemno a potem czarno . Upadłem i nie podniosłem się . Ktoś mi podał środek usypiający ! Ten chłopie okazał się chłopcem złodzieja dzikich koni .
Wsadzili mnie do skrzyni i zawieźli gdzieś . Po drodze zatrzymali mnie jacyś ludzie którzy chcieli sprawdzić co jest w tej skrzyni . Ujrzeli mnie nieprzytomnego . Zadzwonili na policje i zabrali mnie ze sobą . Nagle się obudziłem . Znowu w skrzyni . I powoli się otwierała . Wyszedłem w
zagrodę . Byłem głodny więc poskubałem trochę trawy . Aż tu nagle wyszła jakaś dziewczyna i zaprowadziła mnie do poprostu jakiejś pięknej doliny . I tak dostałem się tutaj , do Stada Magicznej Doliny .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz