sobota, 22 czerwca 2013

Od Brego

Leżałem przy jeziorku i starałem się nie myśleć o bólu w nodze. Dwa dni temu zaatakował mnie samotny wilk. Nagle coś poruszyło się w pobocznych krzakach. Z trudem wstałem i odwróciłem się w tamtą stronę, kuśtykając.

"Kto tam?" krzyknąłem. Zza drzewa wychyliła się biała klacz. Matko, jaka ona była piękna. Zorientowałem się, że stoję z otwartą gębą, więc szybko ją zamknąłem.

Można prosić Daisy o dalszą część?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz